Animator “na Topie”

admin
29 października, 2020

Każdy z nas jest inny, ma inne pokłady doświadczenia, temperament itd. Prowadząc event animator musi zapanować nad sporą garstką takich małych ludzi, którzy jeszcze nad swoimi emocjami panować do końca nie potrafią. Pedagodzy nadal szukają złotego środka, idealnej metody, która pasuje na wszystkich wychowanków. Jednak takiej idealnej metody nie ma. No i co teraz? Jak w takim razie bez stresu takie animacje prowadzić? Jeśli nie ma idealnej zabawy, która się zawsze sprawdza, nie ma tańca, który kochają wszyscy, nie ma jednej drogi do kariery Animatora?

Przede wszystkim spokojnie! To, że nie ma idealnego, jednego rozwiązania na wszystkie eventy świata, nie oznacza, że animator nie może zdziałać czegoś, żeby znać wiele dróg 😉

Po pierwsze nie udawaj nikogo na animacji. Nie chodzi tu o wcielanie się w jakąś postać, a po prostu prowadzenie zabaw nie w swoim stylu i na siłę. Nie wciskaj w program 10 tańców, jeśli ich nie lubisz tańczyć, a lepiej zastąp je zabawami, które poprowadzisz z zaangażowaniem. Ludzie nie patrzą najpierw na to co robisz, a jak to robisz! Jeśli ograsz fabularnie, z humorem i z pomysłem nawet zwykłego berka szybciej zyskasz zaangażowanie i zadowolenie uczestników niż jakbyś wyciągnął najlepsze animacyjne akcesoria.

A co jeśli mamy na animacji dzieci, które nie chcą się bawić? To nie koniec świata, każdy ma inny temperament i ma do tego prawo.  Do “niezaangażowanych” dzieci jest po prostu jakiś inny kluczyk. Dlaczego? Bo każde dziecko, to skrzynia pełna skarbów, tylko nie zawsze każdy potrafi ją otworzyć. Może ten chłopiec, który teraz siedzi z boku i tylko obserwuje zabawy potrzebuje spokojniejszej aktywności, bez tłumu? Albo ta dziewczynka, która przeszkadza w każdej zabawie potrzebuje naszej większej atencji i świetnie sprawdzi się w roli asystenta animatora? Ważne jest to, abyśmy spróbowali znaleźć ten kluczyk, kreatywnie pomyśleli i zauważyli przede wszystkim, że warto szukać rozwiązań a nie wymówek 😉 A kiedy uda się Wam znaleźć taki kluczyk, słysząc od rodziców dziecka, że pierwszy raz ich córka bawiła się z kimkolwiek na takiej imprezie, jak Pani to zrobiła? – satysfakcja jest nie do opisania. Czasami trzeba się “zniżyć” do poziomu dziecka. Ale nie mamy tutaj się cofać w rozwoju, a spróbować zrozumieć to czym młodzi ludzie się interesują, jakie mają hobby, jakie aktywności są dla nich najlepszą zabawą. Tematyczne urodziny czy eventy wymagają od nas przygotowania, zbadania dziecięcych np. bajkowych trendów. Jeśli pokażemy dzieciom, że oglądaliśmy bajkę, znamy postaci z universum, które wykorzystujemy na animacji to dzieci mają do nas większe zaufanie. Wiedzą, że się dogadamy. Pomyślmy też, co interesuje większość dzieci. Jeśli mamy kinową nowość jak ostatnio Trolle 2, bądźmy na czasie!

Absolutnym hitem jest też bycie na TikToku. Większość dzieci zna taneczne, muzyczne trendy z tej platformy. A połowa z nich ma tysiące obserwujących na swoich profilach. Nie negujmy tego czym dzieci się interesują, a zastanówmy, dlaczego tak wiele osób idzie za jakimś trendem i wyciągnijmy z niego to co najlepsze. Dużo na animacji daje też podejście do dzieci- nie traktowanie uczestników z pozycji przywódcy, a przyjaciela. Wiadomo – są zasady, my tłumaczymy dzieciom zabawy, ale to w jaki sposób to robimy ma ogromne znaczenie. Animator od włoskiego “animare” ma pobudzać, ożywiać. Nigdy nie zmuszać do zabawy a zachęcać i swoją charyzmą sprawiać, że nawet rodzice chętnie biorą udział w zabawach z dziećmi 😉

Dlatego warto śledzić, szukać, kreatywnie działać i być na topie, a nie powielać schematy i pesymistycznie zrzucać winę na coś czy na kogoś.

                                                                              autor: Karolina Wojciechowska