Animator to osoba, która umiejętnie do odpowiedniej grupy wiekowej dzieci czy też dorosłych potrafi dostosować szereg gier, zabaw połączonych z tańcem dając im rozrywkę podczas czasu wolnego. Animator to indywidualna jednostka, różna osobowość, różne wartości, różne doświadczenia, wiek, wykształcenie. Nie mniej jednak animatorów łączy chęć zabawy, bawienia innych, dawania radości, wspaniałych wspomnień. Każdy animator zabawia na swój indywidualny sposób, każdy ma swój styl, każdy chce się czymś wyróżnić. Aby zagwarantować innym rozrywkę oprócz wyobraźni animatora winna cechować kreatywność, twórczość, charyzma, pozytywna energia, dobre nastawienie. Animator może w swojej pracy wykorzystać wiele atrybutów, które urozmaicą zabawę, ale także będą cechować czy też utożsamiać animatora. W naszej branży animacyjnej wielu animatorów przyjmuje swój dress code.
Najważniejsze w stroju animatora – ma być nie tylko ładny – ma charakteryzować daną osobę, ma być czysty, ładnie pachnący, wyprasowany, to jego „dusza wizualna”. Strój ma przyciągać uwagę dzieci, a jednocześnie musi być wygodny, by czuć się w nim swobodnie, nieskrępowanie. Podczas pracy animacyjnej nie zalecam ubioru krótkich spódniczek i bluzek z dekoltem, ponieważ nie zapewniają wystarczającej swobody, a jednocześnie potrafią narobić wizerunkowego faux-pas.
Pamiętaj, że animator prowadzi i uczestniczy w wielu zabawach, grach, tańcach dlatego też jego strój powinien być dostosowany do prowadzonej przez niego rozrywki i być spójny z wizerunkiem firmy, którą reprezentuje. Niektórzy animatorzy wcielają się w różne postacie (klauny, wróżki, czarodziejów, magików, postacie z bajek, zwierzęta itd.) by wyróżnić się na rynku animacyjnym. Strój ma również za zadanie podkreślać indywidualny charakter danej osoby wcielającej się w rolę animatora.
Wszyscy wiemy, że w branży animacyjnej nie ma określonego dress code animatora, jak w przypadku większości zawodów. Przecież raczej nie spotkamy urzędnika w krótkich spodenkach (chociaż prawnika już widziałam), natomiast nasz strój winien być odzwierciedleniem nas samych. Przez źle dopasowany strój – oczywiście nie mam tu na myśli wyłącznie dopasowania do sylwetki – będziemy się sami źle czuli w swojej roli przez co źle wykonamy naszą pracę i najprawdopodobniej nasz klient nie będzie zadowolony w 100%, a na tym przecież nam zależy najbardziej.
Wiedz również, że czasem przebranie ma w sobie magiczną moc, ponieważ kiedy się przebierzesz możesz więcej. Przebranie może dodać mniej śmiałemu animatorowi więcej energii, mocy, sprawstwa dzięki czemu staje się on bardziej widoczny i jest w centrum zainteresowania, a w animacji właśnie o to chodzi. Dzięki przebraniu niektórzy animatorzy oddzielają się od rzeczywistości i stają się kimkolwiek chcą i kiedy chcą.
Modne są koszulki z własnym logo, indywidualne stroje wizerunkowe, sceniczne… Każdy ma swój styl i każdy go szuka, bo chce się wyróżnić. Początki są trudne i wiążą się z poszukiwaniem siebie jako animatora, a to wiąże się także z poszukiwaniem swojego wizerunku. Pamiętam jak dziś moje początki i pierwsze eksperymenty ze strojem Klauna. Chciałam wcielić się w niego gdy zaczynałam swoją przygodę, nie jako animator ale pełnomocnik/ wolontariusz Fundacji Dr Clown. Wcielając się w rolę zabawnego Dr Clown pod pseudonimem Dr Serduszko chciałam oddzielić się od rzeczywistości by dać radość chorym dzieciom przebywającym na oddziałach dziecięcych w szpitalach. Były to bardzo dawne lata…. Dzisiaj już wiem, jakie błędy popełniłam w dobieraniu stroju i wizerunku – z resztą sami zobaczcie na zdjęciach. Ale w tamtym czasie, czy też okresie nie było to dla mnie ważne…. Najważniejszym dla mnie celem było dotarcie do chorych dzieci by podarować im radość, uśmiech który ma magiczną moc i który leczy. Przypomnijcie sobie swoje początki, podejrzewam że też nie były łatwe. Dlatego też patrzcie przychylnym okiem na nowych animatorów, którzy poprzez zbierane doświadczenie, otwartość umysłu i chęć rozwoju będą poszukiwać odpowiedniego wizerunku dla siebie. Pamiętajmy, każdy z nas – animatorów jest inny i każdego cechują dobre intencje.
autor: Alicja Gołuchowska-Neuman